Rozpoczęto demontaż przęsła nurtowego na Moście Tczewskim

W grudniu wykonawca, czyli firma Banimex, wyburzyła krótkie przęsło od strony Tczewa. Następnie tuż przy brzegu Wisły została wykonana pierwsza tymczasowa podpora, na której osadzono część przęsła nurtowego. Wykonany został także pierwszy etap ścianek szczelnych, co jest niezbędne do przeprowadzenia głębokiego wykopu pod przyczółek. Jego pierwsze elementy zostały już zdemontowane. W najbliższych dniach wykonawca przystąpi do kotwienia ścianek kotwami gruntowymi.   

Jeśli chodzi o rozbiórkę przęseł ESTB, to w ostatnim tygodniu Banimex zdemontował kilka metrów tej kratownicy. Kolejne odcinki ESTB muszą jednak na demontaż poczekać. Jak powiedział kierownik robót mostowych, Daniel Łakomiec, wpływ na to ma tzw. ochrona lodowa Wisły powodująca, że wykonawca nie może wejść w koryto rzeki. 

Montaż pierwszych podpór tymczasowych w wodzie może nastąpić w pierwszej połowie marca. 

Firma Banimex za kilka miesięcy przystąpi również do demontażu starego i budowy nowego filara w korycie Wisły. Rozpocznie się to najprawdopodobniej po rozbiórce pierwszego przęsła, czyli na przełomie czerwca i lipca.  

W marcu starostwo powiatowe ogłosi przetarg na wyłonienie firmy, która zajmie się zezłomowaniem rozebranych przęseł ESTB. Starostwo szacuje, że w ten sposób powiat mógłby uzyskać nawet do dwóch milionów złotych. Dodajmy, że zgodnie z nakazem wojewódzkiego konserwatora zabytków, siedemnastometrowy fragment demontowanego przęsła nurtowego zostanie zachowany i wyeksponowany w pobliżu przyczółka od strony Tczewa, na działce, którą starostwo odkupiło od PKP. 

Przypomnijmy, że bieżący etap przebudowy Mostu Tczewskiego, któremu nadano nazwę 2A, pochłonie 35 milionów złotych i potrwa do końca 2019 roku. Po wykonaniu bieżącego zadania przyjdzie pora na etap 2B, który będzie polegał na montażu dwóch nowych przęseł nurtowych, nawiązujących swoim kształtem do zabytkowej kratownicy Lentzego. Po nim nastąpi etap trzeci, czyli wymiana i odrestaurowanie przęseł od strony Lisewa, a na samym końcu etap czwarty, czyli wybudowanie brakujących wieżyczek i portali wjazdowych. Przy optymistycznym wariancie przejezdność mogłaby zostać przywrócona około 2025 roku.