AKTUALIZACJA, WTOREK, GODZ. 16:00
Prawdopodobnie Prokuratura Okręgowa w Gdańsku poprowadzi śledztwo w sprawie pożaru w Skórczu. Będzie ono prowadzone w kierunku sprowadzenia zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach. Pogorzelisko będzie mogło być zbadane przez biegłych i prokuratora dopiero pod koniec tygodnia.
Na stronie firmy Iglotex możemy odczytać oświadczenie:
W związku z pożarem znaczącej części zakładu produkcyjnego Grupy Iglotex zlokalizowanego w Skórczu, który odpowiedzialny jest za produkcję pierogów, pizzy i zapiekanki, na chwilę obecną zostało wstrzymane działanie zakładu, gdyż produkcja nie jest możliwa. Czynimy starania, aby zbadać możliwości choć częściowego przywrócenia produkcji lub uruchomienia produkcji zastępczej. Naszym celem jest, aby w jak największym stopniu zminimalizować skutki pożaru. Zakłady produkujące warzywa, owoce, pyzy, knedle i frytki pracują bez zakłóceń. Działalność dystrybucyjną będziemy kontynuowali z sąsiednich oddziałów. Dopiero po zakończeniu czynności przez zespoły straży pożarnej, będzie możliwe dokładniejsze oszacowanie strat. W aktualnej sytuacji bezwzględnie naszym kolejnym kluczowym celem jest przemyślana reorganizacja pracy osób, które są zatrudnione w zakładzie produkcyjnym w Skórczu. W tej trudnej dla nas sytuacji, prosimy o wyrozumiałość i zaufanie wszystkich Kontrahentów, Pracowników i Współpracowników.
– Maciej Włodarczyk, Prezes Zarządu Grupy Iglotex
AKTUALIZACJA, WTOREK, GODZ. 12:00
Niemal doszczętnie spłonęło około 20 tysięcy metrów kwadratowych hali, w której odbywała się produkcja mrożonek. Zniszczeniu uległo 2/3 zakładu. Żaden z pracowników nie ucierpiał w pożarze. Jak mówi Janusz Kosecki, burmistrz Skórcza ponad 700 osób straciło pracę.
Jeszcze w poniedziałek w nocy zarządzono profilaktyczną ewakuację Osiedla Leśnego, położonego najbliżej zakładu. Powodem było ryzyko rozszczelnienia zbiornika z amoniakiem. Mieszkańcy osiedla byli kierowani do szkoły w pobliskim Pączewie, gdzie przygotowano dla nich miejsca noclegowe oraz posiłek.
We wtorek od rana prowadzone były działania straży pożarnej w celu zabezpieczenia i neutralizacji zagrożeń związanych z wyciekiem amoniaku. Po godzinie 5:00 na miejsce przybyli specjaliści z zakładów chemicznych z Puław. W zbiorniku jest ok.2,5 tony amoniaku. Usuwany jest metodą kontrolowanego wypalania. Na miejscu pożaru był obecny także Dariusz Drelich, wojewoda pomorski.
fot. Pomorski Urząd Wojewódzki
Będziemy wspólnie z władzami miasta pracować nad tym, aby ten zakład jak najszybciej się odbudował. Pracowały tu setki ludzi. Był to jeden z większych zakładów pracy. Ważne jest to, aby pracownicy nie stracili zatrudnienia. Ze swej strony deklaruję pełne wsparcie dla gminy i też dla właścicieli zakładu, tak, aby stało się to, jak najmniejszymi stratami społecznymi. Mam nadzieję, że zakład odbuduje się bardzo szybko i dalej będzie liczącym się pracodawcą. Firma ma świetną opinię. Liczę na to, że uda się te wszystkie procedury przeprowadzić możliwie bardzo szybko.
- Dariusz Drelich, wojewoda pomorski
AKTUALIZACJA GODZ. 17:00
W szczytowym momencie w akcji gaśniczej brało udział blisko 70 zastępów państwowej i ochotniczej straży pożarnej z województwa pomorskiego, kujawsko-pomorskiego i warmińsko-mazurskiego. Do wieczora potrwa jeszcze dogaszanie zakładu firmy Iglotex oraz niezbędne prace rozbiórkowe. Cały czas monitorowane jest też ewentualne skażenie. Mówi Karina Stankowska z Państwowej Straży Pożarnej w Starogardzie Gdańskim.
W momencie wybuchu pożaru na terenie zakładu pracowało 15 osób. Nikt nie został ranny. Jednak w działaniach gaśniczych poszkodowanych zostało trzech strażaków ratowników, którym natychmiast udzielono kwalifikowanej pierwszej pomocy oraz przekazano służbom medycznym PRM.
Na stronie Strefa R Marek Duzowski (FB) został opublikowany film pokazujący skalę pożaru.
W nocy z niedzieli na poniedziałek w hali produkcyjnej firmy Iglotex w Skórczu (powiat starogardzki) wybuchł ogromny pożar. Na miejscu pracuje ponad 60 zastępów straży pożarnej. O akcji mówi Rzecznik Prasowy Komendanta Powiatowego PSP starszy kapitan Karina Stankowska.
Nikomu nic się nie stało, nie ma też zagrożenia dla mieszkańców. Kilku pracowników zdołało się ewakuować w nocy, przed przybyciem służb ratunkowych. Na miejsce pożaru przyjechali prezydent Starogardu, wójt gminy Skórcz, a także pomorski komendant straży pożarnej wraz z zastępcą.
Pożar został opanowany ale dogaszanie ognia może potrwać jeszcze kilka godzin.
Napisz komentarz
Komentarze