Termin wejścia w życie obowiązku utworzenia Pracowniczego Planu Kapitałowego (PPK) jest uzależniony od wielkości zatrudnienia w firmie. Najwcześniej, bo od 1 lipca br., do PPK przystąpić muszą najwięksi pracodawcy, zatrudniający powyżej 250 pracowników. Od 2020 roku taki obowiązek będą miały firmy zatrudniające od 49 do 250 osób, a od 1 lipca 2020 roku – te z co najmniej 20 pracownikami. Z początkiem 2021 roku już wszystkie firmy, nawet zatrudniające jedną osobę, będą musiały podpisać umowę na prowadzenie PPK. Zdaniem ekspertów taki program jest koniecznością, zwłaszcza w kontekście starzejącego się społeczeństw - ma minimalizować straty w systemie emerytalnym. Szacuje się, że bez tego programu, emerytura w 2060 roku wyniesie zaledwie jedną czwartą ostatniej pensji.
Mówi prof. nadzw. dr hab. Marcin Kalinowski, wykładowca z Wyższej Szkoły Bankowej w Gdańsku:
Zmniejsza się ilość osób pracujących na jednego emeryta. W chwili obecnej mamy dwie osoby pracujące na jednego emeryta, natomiast w perspektywie kolejnych dwudziestu lat, będzie to jedna osoba pracująca przypadająca na jednego emeryta, co oznacza, ze tych środków na wypłatę emerytur będzie brakowało - prof. nadzw. dr hab. Marcin Kalinowski, Wyższa Szkoła Bankowa w Gdańsku
Komisja Europejska szacuje, że w 2050 roku liczba osób pracujących i emerytów praktycznie się zrówna (odpowiednio będzie ich 12,7 i 12,6 mln). To oznacza, że jedna osoba będzie pracowała na jedno świadczenie. Jeszcze w 2016 roku na 100 zatrudnionych przypadało 53,8 emeryta, w 2060 roku będzie to już 106,3 emeryta. Skutki odczują obecni 30-latkowie. O ile jeszcze w 2012 roku stopa zastąpienia, czyli relacja pierwszej emerytury do ostatniego wynagrodzenia, wynosiła ponad 60 proc., obecnie jest to ok. 56 proc., to w 2060 roku będzie to już zaledwie 26 proc.
W PPK tak naprawdę chodzi o odkładanie części środków, które zarabiamy na przyszłość na emeryturę.
Uczestnictwo w PPK będzie dobrowolne, czyli będzie można zrezygnować z dokonywania wpłat do programu na podstawie pisemnej deklaracji złożonej u pracodawcy. Jednocześnie pracodawca co cztery lata będzie informował pracownika, który złożył deklarację o rezygnacji, o ponownym dokonywaniu wpłat. Ci, którzy zdecydują się w nich oszczędzać, wypłacą swoje pieniądze po ukończeniu 60 roku życia. 1/4 sumy będzie można wypłacić jednorazowo, a resztę w ciągu 10 lat w postaci comiesięcznego dodatku do emerytury.
System ma doprowadzić do minimalizacji strat, a nie do korzyści dodatkowych.
Na PPK płacić mają pracodawcy i uczestnicy programu. Wpłata podstawowa wyniesie 2% wynagrodzenia, a 1,5% wynagrodzenia ma płacić pracodawca. Osoba, której miesięczne wynagrodzenie uzyskiwane z różnych źródeł, będzie wynosić co najmniej 120 proc. minimalnego wynagrodzenia w danym roku, będzie mogła wpłacać mniej niż 2 proc. (ale przynajmniej 0,5 proc.). Do tego co roku na PPK wpłynie premia od państwa – 240 zł.
Pracownicze plany kapitałowe mają być wsparciem dla obecnych 40-latków i młodszych osób czynnych zawodowo, by mogli otrzymywać emerytury w wysokości wypłacanej obecnie w systemie emerytalnym.
Napisz komentarz
Komentarze