AKTUALIZACJA
Sławomir Neumann w wypowiedzi dla TVN i TVN24 tłumaczył, że prywatna rozmowa została zarejestrowana podczas spotkania przez jednego z jego uczestników, który "został później z Platformy wyrzucony".
To jest ta osoba, która miała ambicje startowania na prezydenta Tczewa. Nie miała takiego wsparcia w Platformie. Został później z Platformy usunięty za to, co tam się zaczęło wyrabiać (...). Doszło do rękoczynów. Ten pan nawet do jednego z naszych członków do domu wpadł i była sprawa o rękoczyny (...).
Obraźliwe słowa Neumann kierował natomiast do lokalnych działaczy PO.
Nie jestem dumny z używania słów niecenzuralnych. Czasami sytuacja jest taka, że nie sposób nie przeklnąć. Chociaż nie jestem z tego dumny, za to przepraszam, ale mówiłem im to w oczy, co myślę o nich.
Sławomir Neumann dodał, że nie jest to nowa sprawa - nagranie zostało ponad rok temu opisane przez "Gazetę Tczewską". Więcej w materiale TVN24.
SŁAWOMIR NEUMANN KOMENTUJE
Nie udało nam skontaktować się bezpośrednio z posłem Sławomirem Neumannem. Sam zainteresowany w rozmowie z serwisem wp.pl stwierdził, że:
To nielegalne nagrania prywatnego spotkania sprzed dwóch lat. Słychać na nich przede wszystkim, że PiS zaczyna wykorzystywać służby w walce z opozycją, a teraz okazuje się, że to był początek.
- Sławomir Neumann
Ponadto polityk platformy ocenia, że: "W PiS musi być pożar skoro sięgają w brudnej kampanii do nielegalnych nagrań". Neumann zaznacza, że nie chciał obrazić członków KOD. Nie wyklucza, że sprawą nielegalnego nagrania spotkania zajmą się śledczy. Stwierdził też, że wie, kto nagrywał jego rozmowy. Miał być to były już członek partii. Zapytany także o krytyczną ocenę członków KOD, którą słychać na nagraniu Neumann zaznacza, że nie chciał nikogo obrazić: "Jeśli poczuli się obrażeni, to przepraszam".
CO ZNALAZŁO SIĘ NA NAGRANIACH?
Jak podaje portal onet.pl, nagranie z rozmowy działaczy lokalnej Platformy Obywatelskiej z Tczewa ze Sławomirem Neumannem, ujawniona przez TVP, odbyła się w Gdańsku tuż przed powstaniem list przed wyborami samorządowymi.
Jakie m.in. słowa miały paść podczas tej rozmowy?
Rzygam tym Tczewem, słowo daję. [...] Nie chcę się nim zajmować, bo tam są same p***by.
- fragment nagrania
źródło. onet.pl
Podczas nagranej rozmowy działacze rozmawiali również o sprawie związanej z prezydentem Mirosławem Pobłockim. Jedną z jego decyzji interesowało się Centralne Biuro Antykorupcyjne - dotyczyła ona sprzedaży miejskich gruntów i ogromnych strat finansowych, które przez to powstały. Urząd Miejski w Tczewie odmówił komentarza w tej sprawie. Do tej pory nie udało nam się skontaktować też z samym Sławomirem Neumannem.
Do sprawy odniósł się radny powiatowy Jan Kulas, przewodniczący koła miejskiego PO w Tczewie:
Jakie kroki zamierzają podjąć lokalni działacze Platformy?
Do tzw. Taśm Neumanna podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej odniósł się też też poseł Kazimierz Smoliński.
Nie ma "świętych krów" niezależnie skąd one są - czy to są politycy Platformy, czy politycy PIS-u. Wszyscy jednakowo powinni odpowiadać za swoje zachowania (...) uważam, że niezależnie czy to jest legalne nagrywanie czy nielegalne nagrywanie takich słów nie wolno wypowiadać. To dyskwalifikuje polityka i obraża, obraża wyborców, nie tylko Tczewa.
- Kazimierz Smoliński
Ja tutaj mieszkam od kilkudziesięciu lat, kocham to miasto (...) myślę, że mieszkańcy są dumni z tego, że mieszkają na Pomorzu niezależnie kto tu rządzi (...) niezależnie co politycy o nas myślą.
- Kazimierz Smoliński
Wypowiedzi przewodniczącego Klubu, przewodniczącego struktur wojewódzkich o działaczach KOD-u czy o swoich własnych działaczach są po prostu niepojęte.
- Kazimierz Smoliński
Napisz komentarz
Komentarze