Pixel-Mania, znajdująca się we Władysławowie, to ciekawe połączenie letniej ekspozycji retro gier, konsol i komputerów z lokalem gastronomicznym. O tym, skąd wziął się pomysł na utworzenie tego obiektu, mówi Maciej Deling - kolekcjoner, właściciel i pomysłodawca Pixel-Manii:
fot. Pixel-Mania
Pomysł narodził się dość przypadkowo, gdyż w pizzerii którą prowadzę, postawiłem stary automat zręcznościowy tzw. Arcade. Postawiłem go, bo podobał mi się. Sam lubię sobie czasem pograć. Pomysł chwycił. To było bodajże pięć lat temu. Pięć albo sześć, już nawet nie pamiętam dokładnie i tak stopniowo zacząłem rozwijać się w tym kierunku tzn. dorzuciłem jeszcze witryny ze starymi komputerami, które miałem, starymi konsolami...
Wstawiłem więcej tych automatów i po chwili tak po malutku, po malutku, zrobiła się z tego dość spora ekspozycja. Powiedziałbym, że jeżeli chodzi o takie otwarte miejsca dla każdego, no to chyba jest największa tego typu rzecz na terenie północnej Polski.~ Maciej Deling, Pixel-Mania
Jakie sprzęty znajdują się na terenie obiektu? Jak daleko sięgają w historii gier?
fot. Pixel-Mania
Może inaczej. Wiemy czego nie posiadamy i to by było krócej. Posiadamy wszystkie sprzęty, które były w Polsce w latach siedemdziesiątych, osiemdziesiątych, dziewięćdziesiątych. Wiadomo, że w siedemdziesiątych byliśmy tzw. czarną dziurą. Oprócz PONGów, praktycznie zakup komputera wiązał się z dostaniem pozwolenia od wojewody bodajże. Już nie pamiętam. Na pewno w początkowych latach, na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, trzeba było mieć pozwolenie, żeby mieć w ogóle komputer w domu. Posiadamy wszystkie najpopularniejsze od Atari, Commodore, Spectrum, Amstrady, IBMy...
Słowem wszystko co było dostępne w Polsce, a nawet troszeczkę więcej, ponieważ cały czas zbieramy te sprzęty, praktycznie z całego świata. Od Japonii po Brazylię.
Czy w Pixel-Manii znajdują się jakieś interaktywne wystawy?
fot. Pixel-Mania
Oczywiście. Cała ekspozycja ewoluuje. Na początku były to tylko automaty, natomiast konsole i komputery z lat osiemdziesiątych były tylko za witrynkami. Można było popatrzeć. One były podłączone co prawda, gry były uruchomione, ale pograć nie można było. W zeszłym roku udostępniliśmy już około czterdziestu stanowisk z grami, które były najbardziej popularne w tamtych czasach. Począwszy od "Pac-Manów", poprzez produkcje na Atari "Boulder Dash" i tak dalej. Nawet już troszeczkę nowsze z lat dwutysięcznych, bo odpaliliśmy też konsolę PlayStation 1, PlayStation 2 w wielu wersjach i wiadomo że one już pomału wchodzą w tą strefę retro.
Jak Pixel-Mania radzi sobie w czasie pandemii? Czy na letnią ekspozycję aktualna sytuacja epidemiologiczna wpływa w jakikolwiek sposób?
Na pewno jest trudniej przede wszystkim o pozyskiwanie środków na Pixel-Manię. Jesteśmy letnią ekspozycją, natomiast główną naszą działalnością jest gastronomia. Gastronomia całoroczna i z tych środków, które tutaj pozyskujemy część na pewno trafia do Pixel-Manii, bo jestem właścicielem akurat gastronomii. Nie będę tutaj wymieniał nazwy, żeby nie być posądzonym o kryptoreklamę, natomiast każdy kto wejdzie do Pixel-Manii, musi przejść przez naszą gastronomię.
Ta sytuacja, która jest w tej chwili w Polsce i na świecie, troszeczkę na pewno nas dotknęła. Nie powiem, że nie. Natomiast, całe szczęście bazujemy także na dowozach i to od dłuższego już czasu. Nie musieliśmy się, tak jak niektóre firmy, przezbrajać na dowozy i zacząć reklamować. Myśmy już byli na tym rynku wcześniej. Dlatego nam było i jest dużo, dużo łatwiej.
Czy Pixel-Mania poza pandemią ma wielu odwiedzających?
fot. Pixel-Mania
Kiedy można się spodziewać otwarcia ekspozycji i gdzie dokładnie mieści się Pixel-Mania?
Otwarcie ekspozycji na pewno nastąpi już bliżej czerwca. Praktycznie w lecie, a znaleźć nas można bardzo, bardzo łatwo. Jest takie w Polsce, w lecie, najbardziej uczęszczane rondo we Władysławowie. Na tym rondzie drogi rozbiegają się na Jastrzębią Górę i na Hel, czyli są bardzo mocno uczęszczane, a my jesteśmy zaraz przy tym rondzie.
Warto dodać, że rozwój technologiczny pędzi w zawrotnym tempie, przez co sprzęty elektroniczne szybko stają się zabytkami. Są jednak osoby, które wyrzucają na śmietnik popularne w latach 90-tych sprzęty, w szczególności konsole. Mimo wszystko, nadal w naszym kraju jest sporo pasjonatów, którzy naprawią, udoskonalą lub nawet odkupią wysłużone rupiecie:
Wielka prośba do wszystkich. Zobaczcie na strychach. Na pewno macie jakieś sprzęty. Nie wyrzucajcie tego. Te sprzęty przede wszystkim cały czas nabierają na wartości, ale też są historią. Historią która, jeżeli wyrzucimy wszystkie takie stare sprzęty, po prostu zaginie i będzie tylko w Internecie na obrazkach.
Więcej na temat Pixel-Manii znajdziecie na ich Facebookowym profilu.
Napisz komentarz
Komentarze