York - rok więzienia, prace społeczne, zakaz posiadania zwierząt
Kobietę zaalarmował skowyt, jaki usłyszała, jadąc samochodem jedną z ulic Lublina. Zatrzymała się i zobaczyła na chodniku mężczyznę, który znęcał się nad yorkiem. Kopał psa, bił pięściami i przyduszał zwierzę do ziemi. Kiedy kobieta zaczęła krzyczeć, mężczyzna wziął zwierzę pod pachę i szybko odszedł.
Te wydarzenia z połowy marca może by uszły mu na sucho, gdyby kobieta nie zadzwoniła na policję. Mężczyznę udało się odszukać i skierować sprawę do prokuratury. Ta jednak sprawę umorzyła, ale to nie był jej koniec, bo prozwierzęca fundacja Ex Lege złożyła zażalenie na tę decyzję i śledczy ponownie musieli zająć się sprawą. Finał był zupełnie inny.
Sprawa trafiła do sądu, gdzie Fundacja Ex Lege pełniła rolę oskarżyciela posiłkowego.
- relacjonuje fundacja
Dzięki temu, w maju 31-letni Michał K. z Lublina został skazany za znęcanie się nad zwierzętami na rok ograniczenia wolności, 30 godzin prac społecznych miesięcznie (przez rok) i przez dwa lata nie może posiadać żadnych zwierząt. York został mu odebrany. Sam oskarżony tłumaczył, że była to kara za to, że zwierzę pobiegło w stronę ruchliwej jezdni. Wyrok nie jest prawomocny.
Lepperek - 8 miesięcy więzienia, grzywna, zakaz posiadania zwierząt
Tak samo jak kilka dni temu nieprawomocnie został skazany przedsiębiorca z Lublina. Miał kundelka, którego nazwał Lepperek. W lutym 2020 roku skrajnie zaniedbanego psa na terenie jednej z firm zobaczył przechodzień i zawiadomił służby. Okazało się, że biznesmen Marek Sz. tak zaniedbał zwierzę, że ledwo chodziło, a skóra opinała wystające żebra. Lepperek był w tak złym stanie, że weterynarze zdecydowali się go uśpić.
Mężczyzna w pierwszym procesie został skazany na 1,6 tys. zł grzywny. W ponownym kara jest wyższa, bo to 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata, 4 tys. zł wpłaty na rzecz organizacji prozwierzęcej, opłacenie podobnej wielkości kosztów leczenia psa i zakaz posiadania zwierząt przez dwa lata.
Owczarki - grzywna, nawiązka, utrata psów
Prawomocny wyrok za to zapadł kilka dni temu w sprawie Roberta S. To mieszkaniec powiatu Ryckiego (województwo lubelskie), który w Internecie oferował szczeniaki owczarka środkowoazjatyckiego. Ogłaszał, że psy są za darmo, ale kiedy Ex Lege zaczęła drążyć temat okazało się, że to regularna, ale nielegalna hodowla.
O tym, że Robert S. sprzedaje na portalu OLX - pod przykrywką ogłoszeń o oddaniu psów za darmo - powiadomił nas anonimowy zgłaszający. Jak się okazało, w momencie gdy kupujący kontaktowali się z ogłoszeniodawcą, ten ostentacyjnie wskazywał cenę 1000-1500 zł za 1 psa.
- opisuje fundacja
Mężczyzna dodatkowo został oskarżony o posiadanie bez zezwolenia jeszcze jednego psa rasy niebezpiecznej - amerykańskiego pitbulla. W sumie został skazany na grzywnę w wysokości 2 tys. złotych, nawiązkę w wysokości 1 tys. zł i mężczyzna ma wpłacić na rzecz Skarbu Państwa 1,3 tys. zł. Stracił też wszystkie psy.
Napisz komentarz
Komentarze