Odbiło się na rodzinie
W oświadczeniu opublikowanym na Twitterze przez Mariana Banasia, szefa Najwyższej Izby Kontroli, można przeczytać, że od dwóch lat toczy się postępowanie, które ma udowodnić mu popełnienie przestępstwa. Prezes NIK wskazuje w swoim otwartym piśmie również na dowody, które rzekomo już wtedy miał posiadać przeciwko niemu Mariusz Kamiński, minister Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Niemal dwa lata temu minister SWiA Mariusz Kamiński osobiście poinformował opinię publiczną, że jest w posiadaniu materiałów, które w niezbity sposób dowodzą, że popełniłem przestępstwo. (...) Przez ten czas pomimo domniemanych dowodów o jakich mówił minister SWiA, prokuratura nie przesłuchała mnie ani w charakterze świadka, ani w charakterze podejrzanego.
CBA przeszukuje współpracowników Banasia
Szef NIK zwraca w piśmie uwagę na to, że działania prowadzone w celu udowodnienia mu rzekomych występków, prowadzone są również wśród rodziny oraz współpracowników. Dochodzi do przeszukań wykonywanych przez funkcjonariuszy CBA, a wszystkiemu przyglądają się wnuki Banasia. Twierdzi on również, że nie boi się rozliczenia swojego postępowania ponieważ jest człowiekiem prawym i - jak każdy - popełnia błędy. Wzywa Mariusza Kamińskiego oraz Zbigniewa Ziobro o upublicznienie wszystkich zebranych dotychczas materiałów, które mogłyby go obciążać.
Nie obawiam się o swoją uczciwość, być może popełniłem zwykłe ludzkie błędy, za które przyjdzie mi odpowiedzieć przed niezależnymi sądami.
Prezes NIK twierdzi, że cała akcja zainicjowana przez Mariusza Kamińskiego miała na celu jedynie zmuszenie go do rezygnacji z pełnionej funkcji.
Napisz komentarz
Komentarze