Pracownicy ministerstw, urzędów wojewódzkich, organów skarbowych czy celnych, policjanci oraz pracownicy kolejnych instytucji państwowych - chodzi o ponad 560 000 osób. To ludzie zatrudnieni w sferze budżetowej, którzy – po analizie projektu ustawy budżetowej państwa na 2022 r. - nie mają się z czego cieszyć. Rząd nie planuje dla nich podwyżek. Formalnie zostało to określone jako „średnioroczny wskaźnik wzrostu wynagrodzeń”, który w rządowym dokumencie został określony na 100 procent. A to oznacza, że w 2022 roku pensje mają być takie same, jak w 2021 roku.
Co więcej, bez podwyżek tych pracowników czekają „realne obniżki” ze względu na inflację, która rok do roku wynosi 5 procent.
To jest zła decyzja i szkodliwa nie tylko dla pracowników, ale również dla całej gospodarki. Pracownicy sfery budżetowej mieli zamrożone płace już przez dłuższy okres, a mamy sytuację, w której inflacja jest znacznie wyższa od pierwotnych założeń i być może w tym roku sięgnie 3-4 proc., co obniża realną siłę wynagrodzeń pracowniczych.
~ Norbert Kusiak, Dyrektor Wydziału Polityki Gospodarczej i Funduszy Strukturalnych OPZZ
Jeszcze w maju związkowcy zaproponowali 12-procentową podwyżkę dla budżetówki. Miało to, w ocenie strony pracowniczej, zniwelować efekt inflacji i być jednocześnie rekompensatą za brak podwyżek w ostatnich latach.
Kwestis płac w sferze budżetowej, to nadal tylko projekt budżetu. Jednak związki nie mają wielkich nadziei i sądzą, że jeśli państwo jednak jakieś dodatkowe pieniądze przyzna, to małe – równe inflacji.
Jeśli tak się stanie, trudno to jednak uznać za sukces. Płace w sferze budżetowej powinny rosnąć szybciej i to w sposób odczuwalny dla setek tysięcy pracowników. To oni codziennie dbają o sprawne funkcjonowanie państwa i jego instytucji. Już teraz sfrustrowani i wściekli związkowcy OPZZ ze sfery budżetowej podnoszą potrzebę zdecydowanej reakcji. Być może dojdzie w najbliższym czasie do manifestacji w tej sprawie.
~ Piotr Ostrowski, OPZZ
Niezależnie od tych decyzji w 2022 r. płaca minimalna ma wynieść 3 000 zł zł brutto. Dodatkowo rząd zamierza od stycznia wprowadzić zmiany podatkowe, a jedna z nich zakłada zwiększenie kwoty wolnej od podatku do 30 000 złotych rocznie.
Napisz komentarz
Komentarze