Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 25 listopada 2024 18:53
Reklama

Chaos w Afganistanie. O co chodzi w tym konflikcie?

Talibowie publicznie ogłosili, że wojna w Afganistanie właśnie się skończyła. Sukcesywnie przejmując kolejne jego tereny, ugrupowanie planuje utworzenie „islamskiego emiratu”. Wyjaśniamy, o co chodzi w konflikcie na terenie południowoazjatyckiego państwa.
Chaos w Afganistanie. O co chodzi w tym konflikcie?

Autor: iStock

Wojna w Afganistanie

W 2001 r. członkowie Al-Kaidy, organizacji terrorystycznej współpracującej z Talibami, dokonali ataku na World Trade Center i Pentagon. USA zażądało wówczas wydania przywódców, którzy odpowiedzialni byli za tę napaść. W wyniku odmowy Talibów, Stany Zjednoczone ze wsparciem Sojuszu Północnego i NATO, wypowiedziały im wojnę, która trwa do dziś. W ostatnim czasie Amerykanie wycofali jednak większość swoich wojsk z afgańskich terenów. To umożliwiło Talibom zajęcie znacznej części kraju i ogłoszenie zwycięstwa w trwającym od 20 lat konflikcie.

Talibowie przejęli Kabul

15 sierpnia prezydent Afganistanu uciekł ze swojego kraju. W krótkiej informacji przekazał jedynie, że Talibowie zagrozili usunięciem go ze stanowiska za każdą cenę, a decyzję o opuszczeniu gabinetu podjął po to, aby zapobiec rozlewowi krwi. Niedługo potem Talibowie przejęli kontrolę nad pałacem prezydenckim.

„Talibowie odnieśli zwycięstwo (...) i mają obowiązek chronić honor, dobrobyt i szacunek wobec naszych rodaków.” – dodał we wpisie na Facebooku Asharaf Ghani, który nazywany jest już byłym prezydentem Afganistanu.


Rzecznik Talibów uspokaja

Rzecznik biura politycznego Talibów skomentował sytuację na antenie telewizji Al-Jazeera. Zapewnił, że wojna w Afganistanie dobiegła końca, a w wkrótce wprowadzona zostanie nowa forma rządów i reżimu.

„Zapewniamy wszystkich, że gwarantujemy bezpieczeństwo obywatelom i misjom dyplomatycznym. Jesteśmy gotowi do dialogu ze wszystkimi afgańskimi politykami i zagwarantujemy im niezbędną ochronę.” – uspokajał Mohammad Naeem.


Chaos i dezorganizacja

Na wieść o przejęciu Afganistanu, jego mieszkańcy w popłochu zaczęli kierować się na miejscowe lotniska. Cywile chcą uciekać w obawie o swoje życie. Zapanował chaos, bo wszystkie komercyjne loty zostały wstrzymane, a uciec można jedynie z pomocą samolotów wojskowych. Wystraszony, spłoszony tłum próbuje dostać się na pokład maszyn i zrejterować z przejętego przez islamistów kraju.

„Nie mogę uwierzyć, że świat opuścił Afganistan. Nasi przyjaciele zostaną zabici.” – cytuje Onet jedną z kobiet, której udało się uciec na teren Indii.

Jednocześnie zachodnie kraje w błyskawicznym tempie ewakuują swoich współpracowników i obywateli. Lotniska ogarnął chaos, który amerykańscy żołnierze próbowali opanować, oddając strzały w powietrze. Z kolei Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zapewnia, że podjęło już działania na rzecz pomocy Polakom oraz Afgańczykom, którzy wspierali polski kontyngent. Premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że 45 osób oraz członkowie ich rodzin otrzyma wizy humanitarne.

Kto zawinił?

Według Radosława Sikorskiego, byłego szefa polskiego MSZ, winę za przejęcie Afganistanu przez Talibów częściowo ponoszą Stany Zjednoczone, które wycofały wszystkie swoje wojska. Polityk uważa, że rozsądniej dla USA byłoby pozostawić na miejscu choć jedną bazę, i dzięki temu nadal mieć wpływ na tamtejszą sytuację.

„To jest kwestia polityki. Wydaję mi się, że w momencie, gdy Amerykanie zdecydowali się wycofać wszystkie swoje siły, to większość elit regionalnych uznała, że wspierany przez nich rząd nie ma szansy utrzymać się i zaczęła pertraktacje z talibami. Te przejęcia miast bez walki są wynikami tych pertraktacji.” – mówił Radosław Sikorski w rozmowie z Wirtualną Polską.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama