Projekt nowelizacji ustawy regulującej działalność sklepów w niedziele handlowe przygotowali posłowie PiS. Politycy chcą, żeby w dni wolne od zakupów mogły działać właściwie tylko sklepy rodzinne, a sieci omijające obecne zakazy zaprzestały takiej działalności. Korzystają one teraz z furtki prawnej i oferują usługi pocztowe. Posłowie zamierzają uściślić przepisy, wskazując, że w takich placówkach działalność pocztowa musi być dominująca.
Są też przeciwnicy obowiązkowego zamykania sklepów w niedzielę. Niedawno Konfederacja Pracodawców Lewiatan przegrała sprawę przed Trybunałem Konstytucyjnym, który orzekł, że przepisy regulujące tę kwestię są zgodne z ustawą zasadniczą.
Zaskakuje nas, że TK uznał za zgodne z konstytucją zarzuty dotyczące złego stanowienia prawa (np. rażąco krótkie vacatio legis), a nie podjął się merytorycznego rozstrzygnięcia kluczowych elementów naszego wniosku. Natomiast dobrze się stało, że droga do zniesienia zakazu handlu w niedziele wciąż pozostaje otwarta.
~ Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan
Tymczasem z badania ARC Rynek i Opinia wynika, że Polacy oceniają zakaz jako uciążliwy, ale pozytywy dla pracowników. Jednocześnie równo 50% zapytanych o zdanie chciałaby powrotu niedziel handlowych, choć w różnych wariantach.
Co czwarty Polak chciałby, aby dwie niedziele w miesiącu były handlowe. Takie rozwiązanie wydaje się optymalne. Konsumenci rozumieją, że zakaz handlu w niedzielę to gwarancja dla pracowników sklepów choćby jednego dnia wolnego.
~ Adam Czarnecki z ARC Rynek i Opinia
Fachowcy zaznaczają, że zamknięte w niedzielę sklepy, to ograniczenie możliwości dodatkowej pracy zarobkowej, np. dla studentów. Zdecydowanie za utrzymaniem ograniczeń jest 36 proc. respondentów, a 14 proc. nie ma zdania.
Napisz komentarz
Komentarze