Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 26 listopada 2024 07:57
Reklama

Pieniądze albo pozew. Dziennikarz zmusił hejtera do wpłaty!

Bywają jeszcze internauci, którzy pod pozornym płaszczem anonimowości nie szczędzą słów nienawiści wobec innych użytkowników. Tym razem wyzwiska hejtera trafiły w stronę Roberta Mazurka. Znany dziennikarz postanowił ukarać agresywnego komentatora w nietypowy sposób.
Pieniądze albo pozew. Dziennikarz zmusił hejtera do wpłaty!

Autor: fot. iStock

Hejt i publiczne groźby



Pod jednym z wpisów dziennikarza RMF FM Roberta Mazurka wypowiedział się użytkownik, który w wyjątkowo napastliwy sposób wyraził wobec publicysty swoją dezaprobatę. Oprócz oszczerstw i wyzwisk, w dwóch krótkich zdaniach, internauta podpisujący się jako Przemek T., zdołał zawrzeć również groźbę. „Ale w masce tam siedzisz mendo medialna! Będziesz wisiał szmato!” – komentował bez skrupułów.



Zdecydowana reakcja Mazurka



Dziennikarz RMF FM, widząc skierowany w jego stronę wpis, postanowił potraktować delikwenta łagodnie i pozwolić mu wybrać jedną z dwóch opcji.

 

Szanowny panie, jakkolwiek nie zasługuje pan na to, by go traktować poważnie, to w drodze wyjątku to zrobię. Widzę dwa wyjścia: 1. Wpłaca pan co najmniej 100 zł na dowolne dziecko ze zbiórki na siepomaga, udowadnia to i żegnamy się banem. 2. Prokuratura.

- odpowiedział agresywnemu internaucie, sugerując wyciągnięcie wobec niego prawnych konsekwencji, jeśli nie wpłaci pieniędzy na wybraną zbiórkę charytatywną

 


Niesforny komentator wykonał polecenie



W środę na Twitterze Przemek T. opublikował potwierdzenie wykonania transakcji bankowej, która zgodnie z poleceniem Roberta Mazurka zasiliła konto jednej ze zbiórek środków na leczenie chorego dziecka. Nie omieszkał jednak zasugerować, że za 100 złotych warto było upodlić drugiego człowieka. Dziennikarzowi nie umknęło wykonanie karnego polecenia, o czym również poinformował na swoim koncie w serwisie.

 

Pana @bobprzemski stać było mentalnie tylko na 100 zł. Nie domagałem się przeprosin, bo taka postać nie jest mnie w stanie obrazić. Gdyby jednak temu, jakże odważnemu jak widać, człowiekowi znów się ulało, to czeka go sąd. A na razie ban.


 



Zgodnie z artykułem 216 Kodeksu Karnego, za znieważenie innej osoby za pomocą środków komunikacji publicznej grozi grzywna lub kara pozbawienia wolności do roku. Z kolei za groźby wzbudzające uzasadnioną obawę przepisy przewidują karę pieniężną oraz ograniczenie wolności lub jej pozbawienie do dwóch lat (art. 190 KK).


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama