Wyniki badań
Badania wykonane zostały przez ekspertów z Illinois, a ich wynik przytoczyła i opisała na swoim facebookowym profilu wirusolog i immunolog prof. Agnieszka Szuster – Ciesielska. Jak zaznaczono w oryginalnej publikacji, przeprowadzenie analizy spowodowane było pojawiającymi się skargami pacjentek, które poddały się przyjęciu wakcyny przeciw COVID-19, po czym zauważały u siebie zaburzenia menstruacji. Rzeczona praca jest wstępną wersją publikacji naukowej.
W swoim wpisie polska profesor podkreśliła, że na zmiany w cyklu menstruacyjnym może wpływać wiele czynników, np. przewlekły stres, wzmożony wysiłek fizyczny, czynniki chorobowe lub zmiana diety. Zdarzało się jednak, że to właśnie szczepionka dawała podobne objawy. Jako przykład lekarka podała preparat podawany kobietom przeciwko durowi brzusznemu oraz HBV (wirusowe zapalenie wątroby typu B). Reakcja organizmu spowodowana była wówczas wywołaniem przez wakcynę krótkotrwałego stanu zapalnego.
Bardziej obfite krwawienie
W badaniu przeprowadzonym przez lekarzy z Illinois udział wzięło 39 139 kobiet. Każda z nich była w pełni zaszczepiona. Analizy wykazały, że 42 proc. z nich w wyniku wakcynacji zauważyło u siebie bardziej obfite krwawienie. 44 proc. pacjentek stwierdziło, że nie zaobserwowało w tej kwestii żadnych zmian. Dane te obejmują kobiety, które miesiączkują regularnie.
Kolejną grupą poddaną analizie były pacjentki, u których okres nie występował. Niespodziewane krwawienie pojawiło się po szczepieniu u 71 proc. kobiet stosujących środki antykoncepcyjne o długotrwałym działaniu; 39 proc. pań przyjmujących hormony oraz 66 proc. będących w trakcie menopauzy.
Zmiany w krwawieniu miesiączkowym po podaniu szczepionki przeciw SARS-CoV-2 nie są ani rzadkie, ani niebezpieczne, jednak zwracanie na to uwagi jest konieczne, aby budować zaufanie do nauki i medycyny.
- prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska
Pojawienie się podobnych objawów, nawet jeśli związane jest ze szczepieniem, powinno skłonić pacjentki do profilaktycznych badań wykluczających inne przyczyny.
Układ rozrodczy kobiety jest elastyczny i adoptuje się do czynników stresowych w taki sposób, aby sprostać krótkoterminowym wyzwaniom, ale nie zmienić ogólnie płodności jako takiej.
Napisz komentarz
Komentarze