Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 24 listopada 2024 06:04
Reklama

Ważne zwycięstwo Pogoni. Tczewianki dalej w grze o awans!

Po trudnym wyjeździe do Rzeszowa, tczewianki wróciły na swój obiekt, by rozegrać bardzo ważny mecz, w kontekście utrzymania szans na awans do Ekstraligi, przed własną publicznością. Drużyna ze Środy Wielkopolskiej to bardzo silne rywalki o czym podopieczne Mateusza Sroki miały okazję przekonać się jeszcze w rundzie wiosennej – kiedy to po meczu pełnym walki, udało im się strzelić o jedną bramkę więcej i przywieźć 3 punkty do Tczewa.
Ważne zwycięstwo Pogoni. Tczewianki dalej w grze o awans!

Autor: fot. Pogoń Dekpol Tczew

 

Łeb w łeb

 

Pierwsza połowa meczu sugerowała, że podobny scenariusz może napisać się również i tego dnia. Głębokie ustawienie rywalek, sprawiało, że przez większość czasu gra toczyła się na połowie Polonii, a dzięki wysokiemu pressingowi tczewianki kreowały znaczną ilość sytuacji. Pogoń natknęła się na pojedyncze kontrataki drużyny przyjezdnych, jednak te nie były realnym zagrożeniem dla bramki bronionej przez Natalię Niemaszyk. W pierwszej połowie drużyna z Tczewa stanęła przed kilkoma doskonałymi sytuacjami do wyjścia na prowadzenie, natomiast formacji ofensywnej brakowało skuteczności i wykończenia, dlatego do przerwy był remis. 

 

Walka do samego końca

 

Po przerwie, sytuacja nie zmieniła się diametralnie i wydawało się, że w tym meczu obie strony rozejdą się zdobywając po jednym punkcie, aż w 75 minucie po indywidualnym błędzie, zawodniczki Polonii wyszły na prowadzenie po rajdzie Aleksandry Szukalskiej. Na szczęście dla naszej drużyny był to bodziec do jeszcze intensywniejszej walki o 3 punkty i już 10 minut później, Kamila Wołejszo znalazła się z lewej strony boiska i dograła do Viktorii Osowskiej, która zdobyła bramkę i przywróciła nam szansę na zwycięstwo. Nasze ataki nasilały się, a nokautujący cios, dzięki konsekwentnej grze zawodniczki Pogoni wyprowadziły w ostatniej minucie doliczonego czasu gry. Agnieszka Rembalska z prawej strony dograła piłkę za plecy obrończyń i znalazła tym podaniem Weronikę Dziadzio, która strzałem po długim słupku doprowadziła do wybuchu radości całej drużyny i zgromadzonych na stadionie kibiców.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama