Cały tydzień śledziliśmy zmagania tczewskiej drużyny startującej w Rallye Breslau - najdłuższym i jednym z najtrudniejszych rajdów offroadowych w Europie, który prowadził z Żagania do Drawska Pomorskiego. Przez 5 dni zawodnicy musieli pokonać 1500 km w trudnych terenach, często nocą.
Tego zadania podjął się kierowca Piotr Borys z pilotem Michałem Goleniewskim na Mitsubishi Pajero. Plan był ambitny - nie tylko ukończyć rajd, ale także spróbować zdobyć złoto w swojej klasie - Cross Country Limited. Relację z rajdu można było śledzić na Facebooku.
W środę, 29 czerwca przed kolejnym odcinkiem rajdu Piotr Borys w rozmowie telefonicznej przekazał nam, że prowadzą zdecydowaną przewagą w swojej klasie:
Do tej pory wygraliśmy wszystkie odcinki specjalne (...) Jesteśmy bardzo zadowoleni.
~Piotr Borys, GTC Transport
Niestety ten dzień przyniósł opóźnienie, awarię Pajero i... godzinę straty. Mechanicy pracowali całą noc, by rajdówka była gotowa na czwartkowe odrabianie strat. Przed piątkowymi etapami Piotr Borys miał tylko 26 minut straty do pierwszego miejsca. Było trudno, nerwowo ale... panowie pokazali, że nie poddają się łatwo, są rasowymi "kocurami" i sięgnęli po najwyższy stopień podium!
Czytaj także: Przed nami przygoda życia - mówi Piotr Borys
To jest najpiękniejszy moment jaki mogliśmy sobie wyobrazić po tym morderczym tygodniu, miesiącu czy latach offroadowych doświadczeń...
~GTC Transport Piotr Borys (wpis na FB)
Gratulujemy! Niebawem będziemy gościć Piotra, który opowie o emocjach, jakie towarzyszyły Rallye Breslau!
Napisz komentarz
Komentarze