Tczewianki bez przełamania
Pierwsze minuty meczu mogły napawać optymizmem, gra podopiecznych Mateusza Sroki, wyglądała składnie i zawodniczki zbliżały się do bramki bronionej przez Sowalską, jednak to Śląsk otworzył wynik spotkania po stracie Pogoni w środku pola, którą wykorzystała Katarzyna Białoszewska. Niedługo później, piłkarki z Tczewa stanęły przed dobrą szansą na wyrównanie, jednak niepilnowana Viktoria Osowska chybiła minimalnie i wynik nie uległ zmianie. Ataki drużyny z Wrocławia zyskały na sile i już w 14. minucie po starciu Julii Zielińskiej z Katarzyną Białoszewską w polu karnym, sędzia spotkania zadecydowała o przewinieniu zawodniczki gości i podyktowała rzut karny na rzecz Śląska, który pewnie wykorzystała Aleksandra Dudziak. Pogoń próbowała nawiązać walkę z bardziej doświadczonymi przeciwniczkami, bramkę kontaktową mogła zdobyć Kornelia Okoniewska, jednak trafiła w jedną z obrończyń, która wybiła piłkę za linię końcową. Zamiast wyrównania, zobaczyliśmy kolejne bramki drużyny Śląska, a do bramki bronionej przez Annę Kowalik, trafiały jeszcze Katarzyna Białoszewska oraz Natalia Sitarz.
Lepsza druga połowa
W tym meczu, wszystkie bramki padały w pierwszej połowie i zdobywane były tylko przez drużynę z Wrocławia, jednak druga połowa wyglądała zdecydowanie lepiej w wykonaniu drużyny z Tczewa, często wychodziły one wysoko do pressingu i starały się kreować sytuację w polu karnym swoich rywalek. Przed szansami stawały między innymi Kinga Ejzel, czy Kornelia Okoniewska, jednak nie wystarczyło im skuteczności do zmiany wyniku spotkania. Również Śląsk nie stworzył żadnej dogodnej sytuacji i nie powiększył swojej przewagi i tym samym druga, remisowa połowa zwieńczyła to spotkanie, pozostawiając Pogoń ponownie bez punktów.
Napisz komentarz
Komentarze