Trasa objęła 10-cio kilometrowy odcinek od mostu tczewskiego do Knybawy.
Ponad 100 uczestników
"Mieliśmy wydrukowane 100 numerków, ale ta liczba była większa. Nie z racji tego, że zabrakło numerów, bo niektórzy oddawali numerki, nie chcieli ich, a niektórzy jeżdżą z nimi do dzisiaj. Wiemy, że tych osób było ponad sto, było naprawdę bardzo dużo, nie spodziewaliśmy się takiej ilości"
- Michał Żurawski, organizator wydarzenia
W rozmowie z Aleksandrą Kęprowską organizatorzy, Michał i Magdalena Żurawscy, opowiedzieli, że na sztafetę przyjechali rowerzyści nie tylko z Tczewa czy różnych rejonów województwa.
"Byli rowerzyści z Grudziądza, były osoby z Elbląga, był Pruszcz Gdański, Rumia, Kwidzyn, Starogard Gdański., jak i z bliskiej Szpęgawy czy Turzy. [...] To było naprawdę budujące"
- Michał Żurawski
Jak podają organizatorzy, w wydarzeniu wzięły udział osoby w różnym wieku. Od najmłodszych do wieku ponad 70 lat. Dlatego trasa miała dla każdego inny stopień trudności. Jak jednak mówią Michał i Magdalena Żurawscy ciągłość sztafety została utrzymana, nawet w godzinach nocnych. Najwięcej osób jechało między godziną 13:00 i 20:00. Wielu rowerzystów było obecnych również pod sam koniec.
Czy sztafeta będzie początkiem?
"Myślę, że każda kolejna akcja, która odbyłaby się w takiej formie [...] zaskoczyłaby nas bardziej. Tych ludzi byłoby więcej".
- Michał Żurawski
Całą rozmowę z organizatorami wydarzenia, Michałem i Magdaleną Żurawskimi, możecie wysłuchać tutaj:
Głównym celem wydarzenia było rozpropagowanie zbiórki na leczenie i rehabilitację chorującej kardiologicznie Pauliny Rożek. Strona ze zbiórką dostępna jest pod tym adresem.
Czytaj też: Na rowerach spędzą całą dobę, aby pomóc Paulinie w walce z chorobą
Napisz komentarz
Komentarze