Październikowa zadyszka
Zawodnicy Gryfa po czwartym zwycięstwie na własnym boisku (6:2 z Lisovią Lisewo) z rzędu złapali zadyszkę. Październikowa obniżka formy skutkowała porażkami z Błękitnymi Kmiecin (1:2), GDKiS Ostaszewo (1:2) oraz Amatorką Mikołajki Pomorskie (0:5). Mecz z drużyną z Ostaszewa był pierwszym, w którym Gryf musiał uznać wyższość rywala na własnym terenie. Przełamanie złej passy przyszło przed dwoma tygodniami. Podopieczni trenerów Grzegorza Klareckiego i Ireneusza Cymanowskiego 22 października pokonali na stadionie przy ul. Bałdowskiej WKN Lignowy Szlacheckie 2:0. Tydzień później pierwszy raz w sezonie wygrali na wyjeździe i to aż 7:1. Pokonanym zespołem był Świt Radostowo.
Ostatni jesienny mecz
Niestety po dwóch zwycięstwach Gryf Tczew powitał listopad porażką u siebie z Błękitnymi Stare Miasto 1:3. Bramkę dla gospodarzy strzelił Maciej Konzorski, a dla Błękitnych Maciej Saczuk oraz Patryk Zittrich. Jeden gol dla przyjezdnych był trafieniem samobójczym.
Aktualnie Gryf z 18 punktami na koncie zajmuje siódme miejsce w malborskiej A klasie. W tę sobotę, 12 listopada, rozegra ostatni mecz rundy jesiennej. Rywalem tczewian będzie LKS Waplewo Wielkie, który traci do naszych piłkarzy 3 punkty. W tabeli plasuje się na dziewiątej pozycji. Oba zespoły oddziela jedynie Mewa Gniew, mająca tyle samo oczek co Gryf.
Napisz komentarz
Komentarze