Pomoc docierała wszędzie
Grupa społeczna „Tczew dla Ukrainy”, podsumowała 18 miesięcy wsparcia dla Ukrainy, realizowanego w naszym mieście. Dzięki zgromadzeniu pomocy rzeczowej i darowiznom finansowym, była możliwa działalność humanitarna bezpośrednio na terenie Ukrainy. Organizowana była ona na dwa sposoby - poprzez wspieranie transportów innych organizacji oraz wysyłanie własnych. Łącznie zorganizowano 16 takich samodzielnych wyjazdów humanitarnych i drugie tyle we współpracy z innymi organizacjami. Pomoc dotarła do przejść granicznych w Zosinie i Dorohusku, ale także bezpośrednio do Lwowa, Łucka, Równego, Kijowa, Kremeńczuka, Dnipra, Buczy, Chersonia czy Bachmutu.
Wszystkie te działania podsumował na naszej antenie Łukasz Brządkowski.
Wsparcie wysłane z Tczewa na teren objętej wojną Ukrainy, do tej pory zamknęło się liczbą 2650 dostarczonych paczek z pomocą, o łącznej wadze ok. 52 ton i przejechanych ponad 47500 km.
Pomoc napływała, brakowało miejsca
Na początku formalną pomoc realizowały poprzez trzy organizacje pozarządowe: Fundacja dla Tczewa, która zajęła się zbiórką rzeczową i kwestą publiczną, Stowarzyszenie Rodzina Kolpinga z Tczewa, odpowiedzialne było za zbiórkę finansową oraz Ruch Inicjatyw Obywatelskich Tczewa zajmujący się kwestiami organizacyjnymi i logistyki. Dużym wyzwaniem w pierwszych dniach była organizacja odpowiedniego miejsca, które mogłoby służyć jako magazyn do przechowywania darów. Z pomocą dla społeczników przyszła firma Eaton, która na potrzeby magazynu użyczyła dawny Dom Kultury przy ul. 30 Stycznia 55. Pracownicy firmy pomagali także w pierwszych dniach działalności magazynu. Przez 18 dni funkcjonowania był on otwarty dla potrzebujących przez prawie 150 godzin.
Miejsce zbrodni - Bucza
W okresie Świąt Wielkanocnych Tomasz Brzyski i Łukasz Brządkowski wyruszyli z pomocą humanitarną dla mieszkańców Buczy, Irpienia i Borodzianki. Na miejscu przekazali 645 pakietów ze śniadaniem wielkanocnym wszystkim osobom potrzebującym.
Przeczytaj także: "Tczew dla Buczy". Tomasz i Łukasz rozdali pomoc humanitarną i wracają do domu
Fala uchodźców we Lwowie
Pomoc z Tczewa trafiała też do lwowskiej parafii. Ksiądz Mikołaj Kizłyk ze Lwowa, przez pół roku pełnił posługę w tczewskiej Farze. Po powrocie na Ukrainę objął parafię na obrzeżach Lwowa. Kiedy rozpoczęła się wojna i do Lwowa dotarła fala uchodźców, ksiądz Mikołaj zorganizował dla nich wsparcie. Poszukując pomocy zadzwonił do parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Tczewie. W raz z jednym transportem humanitarnym pojechała nasza redakcyjna koleżanka.
Linia frontu
Transporty z Tczewa dotarły także w okolice linii frontu.
W Bachmucie rozdawaliśmy pomoc żywnościową, kiedy miasto znajdowało się pod ostrzałem artyleryjskim. W Czasiw Jarze pomagaliśmy ludziom 2,5 km od linii frontu. Dodatkowo przewiesiliśmy na Ukrainę i do Tczewa łącznie około 200 paczek przekazanych od rodzin i dla rodzin, które w wyniku wojny zostały rozdzielone. Do biblioteki ukraińskiej w Gdańsku wracając z wyjazdów przywieźliśmy ponad 100 kartonów książek.
- Tczew dla Ukrainy
Przeczytaj także: 5000 kilometrów nadziei i lęku. "Dobra nie widzieliśmy nawet przez minutę" [ROZMOWA]
Bezpieczne miejsce
Niezwykle ważną działalnością, szczególnie na początku wojny na Ukrainie, było przewożenie uchodźców ze Lwowa bądź z granicy do różnych miast Polski. Łącznie w bezpieczne miejsce w Polsce przewieźliśmy 70 osób oraz dwa koty.
Przeczytaj także: "Na peronie czekały na ratunek setki kobiet i dzieci". Relacja z Ukrainy
Obecnie, ze względu na zbliżającą się zimę "Tczew dla Ukrainy" organizuje kolejny transport. Akcję można wspierać finansowo.
Ruch Inicjatyw Obywatelskich Tczewa ul. Księdza Bernarda Sychty 16, 83-110 Tczew
Nr konta: 25 8345 0006 2002 2052 3864 0001 Bank Spółdzielczy w Tczewie
Dopisek: Tczew dla Ukrainy
Napisz komentarz
Komentarze