Wczoraj (niedziela 14 stycznia) przed godziną 21 oficer dyżurny otrzymał informację o wypadku, do którego doszło na niestrzeżonym, oznaczonym przejeździe kolejowym, gdzie pociąg zderzył się z pojazdem osobowym. Na miejsce natychmiast skierowano patrol policji oraz służby ratunkowe.
– podała policja w Kartuzach kilka dni temu
Na miejscu zginęła kobieta
I dalej:
W wyniku odniesionych obrażeń śmierć na miejscu poniosła 31-letnia, kobieta która znajdowała się w pojeździe. Mundurowi zabezpieczyli miejsce wypadku oraz pod nadzorem prokuratora wykonali czynności procesowe. Badanie alkomatem wykazało, że maszynista i kierownik pociągu byli trzeźwi. Dokładana przyczyna oraz przebieg zdarzenia zostaną ustalone w wyniku prowadzonego śledztwa.
Do komunikatu dołączono zdjęcia osobowej skody zniszczonej przez rozpędzony pociąg. Policjanci zaapelowali także o ostrożność. Bo „to właśnie w tych miejscach dochodzi do najtragiczniejszych wypadków zarówno z udziałem pieszych, jak i kierujących pojazdami”.
Jednak było to zabójstwo
Kiedy wypadek zaczęli badać prokuratorzy, coś im się w tej sprawie nie zgadzało. Wiele zaczęło wskazywać na to, że młoda kobieta nie zginęła od uderzenia pociągu w samochód.
Kobieta miała głównie obrażenia głowy, które nie były następstwem wypadku komunikacyjnego. Były to obrażenia zadane obcą ręką tępym narzędziem. Jak ustalili śledczy, do zabójstwa doszło w salonie, w miejscu pracy kobiety.
– powiedziała Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku
Policja zatrzymała męża kobiety
Śledczy podejrzewają, że kobieta zginęła w salonie kosmetyczno-fryzjerskim, gdzie pracowała. Sprawca przewiózł ciało żony na przejazd kolejowy i tam zostawił. W tej sprawie został zatrzymany Tomasz K., 34-letni mąż fryzjerki.
Został przesłuchany i częściowo przyznał się do zbrodni. Mężczyzna złożył wyjaśnienia, które będą weryfikowane.
– dodała prokurator
Para była w trakcie rozwodu.
Napisz komentarz
Komentarze