Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 26 listopada 2024 00:23
Reklama

4-letnia Ksenia uciekła przed wojną. Jeden wypadek przeżyła. W drugim zginęła

Kierowca jechał drogą ekspresową pod prąd. Czołowo uderzył w busa. Jedną z ofiar jest 4-letnia dziewczynka. Mała Ksenia wracała z rehabilitacji.
4-letnia Ksenia uciekła przed wojną. Jeden wypadek przeżyła. W drugim zginęła
Ksenia zginęła w wypadku samochodowym

Autor: siepomaga.pl

 

O tym wypadku sprzed kilku dni było głośno w całej Polsce. Na drodze S5 w okolicy Bydgoszczy doszło do tragedii. 69-kierowca osobowego opla jechał trasą ekspresową pod prąd. Mógł pokonać nawet 20 km, bo miał kłopoty ze zjazdem na właściwą jezdnię.

Jadąca pod prąd w pewnym momencie uderzyła czołowo w busa, którym jechało 5 osób. Kierowca opla zginął na miejscu. 

 

Czterech pasażerów i kierowca mercedesa zostało rannych, w tym 3 osoby poważnie.

– podała kom. Lidia Kowalska, rzeczniczka prasowa KMP w Bydgoszczy

 

Kolejna ofiarą śmiertelną okazała się 4-letnia Ksenia, pasażerka busa. Zmarła w szpitalu. Poważnie ranna jest jej mama, która cały czas jest w śpiączce.

 

Tragedia za tragedią

 

Ten koszmar kryje inne tragiczne wydarzenia z życia Kseni. Dziewczynka razem z rodziną uciekła kilka lat temu z Ukrainy – z rejonu zaatakowanego przez Rosję. 

 

Wszystko, co zdołałyśmy przywieźć ze sobą z Ukrainy, to dwie walizki z najbardziej potrzebnymi rzeczami osobistymi. Całe nasze dotychczasowe życie musiałyśmy zostawić za sobą, żeby zapewnić mojej rodzinie szansę na spokojny start i normalne warunki do dorastania w bezpiecznym kraju.

– opowiadała pani Kateryna, mama Kseni

 

Pół roku temu doszło do wypadku drogowego w województwie łódzkim. Zginał w niej ojciec pani Kateryny i jej siostra. Mała Ksenia też była poszkodowana. Do szpitala w Łodzi zabrał ją śmigłowiec.

Dziewczynka straciła czucie w nogach. Nie mogła się samodzielnie poruszać. Pomagał jej w tym specjalny wózek stabilizujący pozycję ciała.

 

Mama Kseni się nie poddawała

 

Dzięki wsparciu wspaniałych ludzi z naszego otoczenia udało nam się pojechać na prywatny turnus rehabilitacyjny. Przez 2 tygodnie patrzyłam, jak moja mała Ksenia dzielnie ćwiczy i robi postępy. Takie chwile dają nam nadzieję, że córeczka będzie jeszcze sprawna. Przed nami długie leczenie i kosztowna rehabilitacja.

– tak kilka dni temu kobieta mówiła serwisowi siepomaga.pl, który pośredniczył w zbiórce pieniędzy na leczenie 4-latki

 

Teraz ten sam portal informuje, że dziewczynka zginęła w wypadku.

 

„ Tragedia, dla której nie ma słów... Żadne nie opiszą dramatu, który mógłby wydarzyć się w filmie, ale wydarzył się w prawdziwym życiu... Dziś serca są pokruszone na miliony kawałków z rozpaczy i niedowierzania...” 

– czytamy


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama