Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 2 listopada 2024 19:14
Reklama

Mieszkań więcej, ale sprzedający mogą windować ich ceny

Kowalscy będą mieli większy wybór mieszkań. A to otwiera możliwość negocjowania ceny. Te jednak wciąż będą rosły. A to zła informacja dla planujących zakup własnego „M”.
Mieszkań więcej, ale sprzedający mogą windować ich ceny

Autor: iStock

 

Tak rysuje się najbliższa przyszłość w najnowszym badaniu nastrojów, które przeprowadził portal Nieruchomosci-online.pl.

 

Najczęściej tylko przeglądamy oferty

 

– Zainteresowanie mieszkaniami jest dość stabilne, ale najczęściej tylko przeglądamy oferty i orientujemy się, jak jest sytuacja – uważa Rafał Bieńkowski z Nieruchomosci-online.pl. – Brak obniżek stóp procentowych wciąż pozbawia wielu z nas szans na własne lokum. Z kolei zapowiedź Kredytu #naStart u jednych wzbudziła duże nadzieje na własne mieszkanie, u drugich obawy, że ceny znów poszybują. 

Co z tego wynika?

– Nasze badania nastrojów wskazuje na niepewność co do przyszłości i wyczekiwanie, co się wydarzy – odpowiada Bieńkowski.

 

Co czeka nas w najbliższych miesiącach? 

 

Przede wszystkim będzie w czym wybierać. Liczba ogłoszeń na rynku mieszkań z drugiej ręki systematycznie rośnie od stycznia. I to się raczej nie zmieni – uważa większość agentów nieruchomości, którzy wzięli udział w badaniu. 

– Na osobach kupujących nie ciąży już taka presja jak w ubiegłym roku, gdy Bezpieczny Kredyt 2% w mgnieniu oka czyścił ofertę z mieszkań w najpopularniejszym metrażu. W efekcie w wielu miastach nie było czego kupić. Trwał wyścig po mieszkania – ocenia Rafał Bieńkowski. 

I dodaje: – Teraz mamy więcej normalności: do sprzedających nie ustawiają się już długie kolejki chętnych, na rynek trafia więcej mieszkań, dzięki czemu kupujący mają w końcu czas na decyzję.

 

 

Ceny mieszkań wciąż będą rosły

 

W kwestii cen prognozy nie pozostawiają złudzeń – w najbliższych miesiącach mieszkania na rynku wtórnym wciąż będą drożały (ale umiarkowanie). 

– Można wskazać wiele powodów, przez które mieszkania na rynku wtórnym drożeją – ocenia Rafał Bieńkowski. 

I wylicza: inflacja i wzrost wynagrodzeń z jednej strony, a z drugiej nastroje osób sprzedających mieszkania z drugiej ręki. 

– Są chwiejne, znacznie bardziej niż deweloperów, i często podyktowane wiadomościami płynącymi z rynku – uważa Bieńkowski. 

A dziś wiadomości są takie, że zapowiadany Kredyt #naStart pobudzi popyt na mieszkania. Chociaż program ma wejść w życie dopiero za kilka miesięcy, to jednak niektórzy sprzedający już teraz mogą chcieć podnosić cenę ofertową.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama