Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 1 listopada 2024 18:22
Reklama

Karambol na S7. Sprawca usłyszał zarzuty

Dwaj chłopcy, którzy wracali z piątkowego meczu Lechii Gdańsk z Legią Warszawa zginęli na obwodnicy Gdańska, w największym karambolu na tej trasie.
Karambol na S7. Sprawca usłyszał zarzuty

Autor: OSP Lublewo Gdański/fb

AKTUALIZACJA

Prokuratura nie zgodziła się z decyzją sądu, który odmówił zastosowania aresztu wobec podejrzanego o spowodowanie tragicznego karambolu w Gdańsku. Śledczy zapowiadają złożenie zażalenia na tę decyzję.

Prokuratura argumentuje, że z uwagi na grożącą podejrzanemu wysoką karę Mateusz M. może utrudniać postępowanie przygotowawcze, np. próbując uciec za granicę. Sąd jednak zdecydował, że dozór policyjny realizowany siedem razy w tygodniu oraz zakaz opuszczania kraju będą wystarczającym środkiem zapobiegawczym. O decyzji zdecydowało stałe miejsce zameldowania oraz fakt, że mężczyzna nie był wcześniej karany, nie prowadził pojazdu pod wpływem alkoholu ani narkotyków, a także nieznacznie przekroczył dozwoloną prędkość o dziewięć kilometrów na godzinę.

Zażaleniem zajmie się Sąd Okręgowy w Gdańsku. 

Na dzisiaj zaplanowano sekcje zwłok ofiar wypadku. Dotychczas potwierdzono tożsamość dwóch z nich – to chłopcy w wieku 7 i 10 lat, uczniowie szkoły w Straszynie. Tożsamość pozostałych ofiar ma zostać potwierdzona w najbliższym czasie. Śledczy badają również stan techniczny ciężarówki, aby ustalić, czy pojazd był w pełni sprawny i czy nie był przeładowany.

 


 

W nocy z piątku na sobotę, 18 października, na Południowej Obwodnicy Gdańska miało miejsce dramatyczne zdarzenie, w wyniku którego zginęły cztery osoby, w tym dwóch chłopców, którzy mieli odpowiednio 7 i 10 lat. Karambol, w którym uczestniczyło 21 pojazdów, w tym 18 samochodów osobowych oraz 3 ciężarówki, rozegrał się na zjeździe z trasy S7, w rejonie remontowanego węzła Gdańsk-Południe. Karambol zdarzył się około godziny 23:15, w porze, gdy zwykle ruch na drodze jest niewielki. 

 

 

źródło: OSP Lublewo Gdańskie/fb

 

W tym czasie odbywał się mecz piłkarski Lechia Gdańsk z Legią Warszawa, co prawdopodobnie wpłynęło na zwiększenie liczby samochodów wracających do domu. Jak informują śledczy, kierowca ciężarówki, Mateusz M., wjechał w stojące w korku auta, przejeżdżając kilkaset metrów i nie zatrzymując się pomimo spowolnienia.

 

Ofiary wypadku

 

Wśród ofiar wypadku znajdowały się dwie dzieci, które podróżowały jednym pojazdem. Chłopcy, mieszkańcy gminy Pruszcz Gdański, uczęszczali do szkoły w Straszynie. Ich tragiczna śmierć wstrząsnęła lokalną społecznością, a szkoła postanowiła zapewnić uczniom pomoc psychologiczną. Dodatkowo, w związku z tragedią, wójt gminy Weronika Chmielowiec zapowiedziała, że szkoła w Straszynie na jeden dzień wstrzyma zajęcia.

 

Śledztwo i zarzuty

 

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Mateusz M. usłyszał zarzuty i może zostać tymczasowo aresztowany. Przedstawiciele prokuratury potwierdzili, że kierowca był trzeźwy, a jego prędkość w momencie zderzenia wynosiła 89 km/h, co jest tylko o 9 km/h powyżej dozwolonego limitu. Zabezpieczono również tachograf ciężarówki oraz jego telefon, które mają być poddane analizie w celu ustalenia pełnych okoliczności zdarzenia .Wiadomo już, że kierowca był trzeźwy i nie zażywał środków psychotropowych. W niedzielę po południu kierowca został  przesłuchany i usłyszał zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Kierowca nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Prokuratura złożyła wniosek o jego tymczasowe aresztowanie. Mężczyźnie grozi kara od 2 do 15 lat pozbawienia wolności. 

 

źródło: Pomorskie 988/fb

 

Śledztwo w sprawie trwa. Jak zapowiedziały służby, do wtorku powinny być znane szczegóły dotyczące stanu technicznego ciężarówki oraz warunków drogowych w chwili wypadku, co pomoże w ustaleniu pełnej odpowiedzialności za to tragiczne zdarzenie.
 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama