Według prokuratury Mirosław Pobłocki miał w 2015 roku przekazać nagranie z miejskiego monitoringu osobom do tego nieuprawnionym z pominięciem policji. Na nagraniu miała być widoczna osoba rozklejająca prześmiewcze plakaty z wizerunkiem prezesów miejskich spółek i Pobłockiego w roli św. Mikołaja. Prezydent i prezesi wytoczyli proces domniemanym inicjatorom akcji plakatowej, a jako dowodu użyli nagrania z miejskiego monitoringu.
Podczas piątkowego posiedzenia sąd przesłuchał dwóch kolejnych świadków: sekretarz miasta Katarzynę Mejnę oraz Macieja Schwagra, który w 2015 roku pełnił w ratuszu funkcję administratora bezpieczeństwa informacji. Sekretarz zeznała między innymi, że według jej wiedzy przekazanie nagrania miejskiego monitoringu odbyło się zgodnie z prawem. Maciej Schwager dodał, że w 2015 roku zapis monitoringu nie był według prawa zbiorem danych osobowych.
Pod koniec posiedzenia obrończyni prezydenta Joanna Grodzicka złożyła wnioski o przesłuchanie trzech dodatkowych świadków. Będą to: inspektor ochrony danych osobowych z tczewskiego ratusza, jeden z członków Zespołów Radców Prawnych z UM w Tczewie oraz prezes lokalnej telewizji kablowej.
Osoby te zajmują się ochroną danych osobowych, udostępnianiem danych na terenie gminy Tczew, Urzędu Miasta Tczewa, i wnioski te mają na celu wykazanie prawidłowości działania pana Mirosława Pobłockiego.
- Joanna Grodzicka
Oskarżyciel posiłkowy uważa, że wnioski o przesłuchanie kolejnych świadków to próba przedłużenia procesu. Obrończyni prezydenta odpiera ten zarzut zaznaczając, że złożyła je już na etapie postępowania przygotowawczego.
Prokurator, która oskarża prezydenta Pobłockiego, po raz kolejny odmówiła nam komentarza. Następna rozprawa odbędzie się w Malborku 21 maja.
O sprawie pisaliśmy także TUTAJ.
Napisz komentarz
Komentarze