Wnioski o ukaranie do sądu skierowała Komenda Powiatowa Policji w Tczewie. Sąd w uzasadnieniu wyroku wskazał, że w tej sprawie zawiniło Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego, pozwalając na dwie manifestacje w tym samym miejscu i czasie.
Sędzia Rafał Gorgolewski podkreślił, że w sprawach karnych ocena zdarzeń nie może wyjść poza granice wniosku o ukaranie. W tym przypadku ocenie sądu podlegał sam udział w zgromadzeniu, bo tak sformułowany był wniosek policji. Ukaranie Bartosza P. i Dawida P. oznaczałoby więc, że skazać należy wszystkich uczestników pikiety.
Koszty procesu poniesie Skarb Państwa. Wyrok skomentowała dla nas uczestniczka pikiety antyfaszystów, Joanna Sobańska, przedstawicielka Ruchu Sprawiedliwości Społecznej. Jak podkreśliła, w tej sprawie zawinili zarówno urzędnicy, jak i policja:
Mecenas Jacek Błaszkowski, obrońca Bartosza P., także uważa, że konfrontacji obu grup można było uniknąć:
Przypomnijmy, że do bójki przed dworcem doszło w maju ubiegłego roku. Między przedstawicielami koalicji "Tczew bez nienawiści" i środowisk narodowych doszło najpierw do serii wzajemnych prowokacji, a potem do bójki. Uniewinnieniem w związku z tym zdarzeniem zakończyła się także sprawa innego narodowca, Aleksandra Jankowskiego, któremu również policja zarzuciła zakłócanie drugiego zgromadzenia. Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ
Napisz komentarz
Komentarze